Tunel-kontrowersje
Czas na tunel w Falenicy
Tunel drogowy czy rowerowo-pieszy? Kolejarze odkładają kluczową decyzję na ostatnią chwilę. Doradzają pojedynczy mieszkańcy, którzy byli w ratuszu w odpowiednim momencie.
Jedna z największych inwestycji w historii Wawra zbliża się wielkimi krokami. Do 2020 roku PKP Polskie Linie Kolejowe zamierzają przebudować wszystkie stacje oraz torowisko pomiędzy Dworcem Wschodnim a Otwockiem. Takie „szczegóły”, jak budowa nowej stacji przy Wiatracznej czy przesunięcie stacji Gocławek do wiaduktu Marsa poznaliśmy dopiero niedawno. Wciąż nie jest jasne, czy przesunięta zostanie także stacja Wawer, czy przejściom podziemnym będą towarzyszyć przejazdy kolejowe, czy przy torach staną ekrany akustyczne. Choć prace będą prowadzone już w latach 2020-2022, na ten moment wiadomo o nich niewiele.
– Mam wrażenie, że przygotowania do tej inwestycji są prowadzone bardzo chaotycznie – mówi radny Rafał Czerwonka. – Od września odbyły się co najmniej dwa spotkania z udziałem PKP PLK, o wyniku których Rada Dzielnicy Wawer nie została poinformowana. O tym, gdzie kolejarze planują umieścić tunele i przejścia podziemne, dowiedzieliśmy się w ubiegłym miesiącu, gdy ogłosili przetarg na projekt. Zdecydowanie jest problem z przepływem informacji i brakuje konsultacji z mieszkańcami, dotyczących tak ważnej sprawy.
Jakiego tunelu chcemy?
Prawdziwym spektaklem absurdu było posiedzenie dzielnicowej komisji inwestycji z 20 lutego. Przedstawiciel PKP PLK ogłosił zaskoczonym radnym, że decyzja dotycząca tunelu w Falenicy powinna zapaść… tego samego dnia ze względu na zbliżający się termin zakończenia przetargu. Podczas jednego posiedzenia radni musieli zdecydować, czy opiniują tunel podobny do międzyleskiego, czy wyłącznie rowerowo-pieszy.
Zdaniem rady osiedla Falenica rozsądniejsza jest opcja druga. Tunel drogowy nie miałby bezpośredniego połączenia z Patriotów, więc auta wylewałyby się na uliczki osiedla. Ich zdaniem kierowcy powinni korzystać z planowanych wiaduktów w ciągu trasy S2 oraz ulic Brucknera i Ziarnistej (przejazd z „leniwym szlabanem” zostanie wtedy zlikwidowany). Do opinii dwóch przedstawicieli rady osiedla przychyliła się komisja inwestycji. Opinii rady dzielnicy ani konsultacji społecznych nie będzie, bo PKP PLK „gonią terminy”.
– W przypadku budowy tunelu pieszo-rowerowego wzmocniona zostanie oś łącząca wschodnią i zachodnią Falenicę – pisze na Facebooku rada osiedla. – Pozwoli to w przyszłości zrewitalizować ul. Młodą tak, jak na to zasługuje. Uspokoi ruch w centrum osiedla i przywróci ją pieszym (dosyć krążenia wokół dwóch rond i nadkładania drogi), co w połączeniu z Kulturoteką stworzy centrum osiedla godne XXI wieku!
Zapewne tak właśnie będzie. Pytanie brzmi: czy decyzje dotyczące tak ogromnej inwestycji powinny zapadać w gronie kilku osób?
Nowe przejścia pod torami
Zdecydowanie mniej kontrowersyjnym tematem jest budowa przejść podziemnych pod torami. Mała liczba legalnych przejść zmusza mieszkańców do przechodzenia w miejscach niedozwolonych, często z narażeniem życia. W ostatnich latach zginęło w ten sposób kilka osób. Ponieważ po budowie trzeciego toru niektóre pociągi będą pokonywać Wawer z prędkością 160 km/h, budowa przejść podziemnych jest jedynym wyjściem.
W Falenicy kolejarze zaprojektowali dwa takie przejścia: na wysokości Gruntowej i Halnej oraz przy Ochoczej i Malinki. Oprócz nich powstanie oczywiście także podziemny łącznik z peronami stacji kolejowej, wyposażony w windy.
Towarzystwo woli tunel pieszo-rowerowy